вівторок, 7 квітня 2015 р.

Kiedy Instagram staje się częścią twojego życia!?


Kiedy Instagram staje się częścią twojego życia!? To wtedy się zapomina o tym, że jesteś od niego uzależniony. Większość osób, korzystających z tego serwisu społecznościowego nie zdaje sobie sprawy z tego, jak potrzebny dla nich jest ten portal. Chcąc podzielić się ze światem swoim życiem, swoimi uczuciami, emocjami, wydarzeniami, człowiek tworzę malutkie historię. Instagram w niektórym stopniu można nazwać sprawozdaniem, które każdy wysyła z pewną periodycznością. Ktoś to robi każdego dnia, a ktoś raz na miesiąc, ważnym jest to, że te posty opisują wszystko co się dzieje z człowiekiem. Zaczynając od porannej kawy i do miłosnych pocałunków gdzieś w Budapeszcie.
Otwierając strony użytkownika można znaleźć wszystko o czym chciał byś się dowiedzieć, nie znając człowieka. Kariera: posty z mojej pierwszej pracy, moje biurko, moja droga do pracy, moi współpracownicy, nudy w prace. Już wiemy, gdzie człowiek pracuję, z kim i czym się zajmuje. Zycie prywatne też nie jest już wielką tajemnicą: nasza pierwsza randka, pierwszy pocałunek, nasza kolacja, idziemy na film, poznałam jego rodziców, zamieszkaliśmy razem, oświadczył się, nasze wesele itd. Opis tak po krotce „jak doszło do tego, ze już mam męża”.

Również miłośnicy podróży. Zdjęcia ze wszelkich zakątków świata, o najdziwniejszych i najpiękniejszych miejscach. Przeglądając takie profile od razu chcę się kupić bilet i pojechać nad morze, w góry, zwiedzić inną cywilizację, pokonać Everest, przepłynąć Amazonkę i trafić do Meczetu w Mekce. Także poznać nowych ludzi, znaleźć fajną przyjaciółkę z kontynentu afrykańskiego i spróbować pochodzić w parandże. Warto chociaż jakiś czas spędzić nie siedząc przed biurkiem i nie patrząc do monitora, a tylko zwiedzają ten tak różnorodny i ciekawy świat.

Do moich ulubionych należą użytkownicy, którzy wystawiają zdjęcia różnych dań. Smażone tarantulę, zupa z ptasich gniazd, sanakii, haggis. Tą listę mogła bym przedłużyć jeszcze, ale niestety już nie przypomnę wszystkich nazw tych dziwnych potraw. Czasami się dziwię, że ludzi jedząc takie coś jak np. „smażony tarantul” i nie boją się ryzykować własnym zdrowiem. Jest jeszcze inna strona tego wątku ´´zdjęcia różnych dań’, czyli nie ważne co jem, ważne, żeby to się znalazło w Instagramie. Wczorajszy tort, półka z owocami lub warzywami w sklepie, Fast food, „zapiekanka, która się nie udała”, „jajecznica, którą nie spaliłam itd. Takich użytkowników można nazwać „mistrzostwa kuchni”, czyli wszystko co potrafię ugotować z pewnością się znajdzie na moim profilu.

No i ostatni typ profilu na Instagramie, chociaż nie mniej ważny niż inne to są „zdjęcia mnie kochanej”, „ po prostu Ja”, a ktoś to nazywa „sweet photo”, ale w każdym razie wiadomo o co chodzi. Za dzień na profilu może znaleźć się 10 nowych zdjęć jak ja wstaje, jak ja jestem ubrana, jak ja wyglądam w lustrze, jak jem obiad, jak wychodzę na spacer, jak przymierzam nowa sukienkę, jak fajnie wyglądam na tych obcasach, moja buzia w 50 różnych aspektach i ja na tle nie zbyt ładnej przyjaciółki wyglądam perfekcyjnie. Pewnie tą listę dało by się wydłużyć na kilka stron, ale to nie zmieniło by przekazu. 

Jeszcze jedną odrębną kwestią jest siłownia. Nie mogę to nazwać odrębnym typem użytkowników, ale to jest mniej istotne. „Byłam na siłownie, bo wzięła mnie koleżanka ze sobą. Nie ważne, że nic tam nie robiłam, a tylko pogadałam z chłopakami, ważne jest to, że dodałam zdjęcia na którym niby ćwiczę. Opis zdjęcia: #fitness,  #zdrowy tryb życia, #treningi każdego dnia.” Z tego wynika, że wszyscy jesteśmy sportowcami, wszyscy ćwiczymy i trenujemy, skoro po jednym razie pójścia na siłownię ludzi twierdza, że zajmują się sportem.

Instagram to coś w rodzaju narkotyku. Jeżeli raz spróbujesz to już nie będziesz w stanie tego porzucić. Nasze uzależnienia spowodowane tym, że chcemy być akceptowani społecznie, chcemy, żeby nas lubili, żeby nam zazdrościli, żeby widzieli, że byliśmy tam i jedliśmy to. Żeby każdy wiedział, jak jesteśmy zakochani ze swoją drugą połówką, albo jak strasznie kochamy samego siebie.
Zaczynając to pisać nie zdawałam sobie spraw z tego, że aż tak potrzebujemy być zauważalni. Skuteczny sposób promowania samego siebie, sposób przedstawienia własnego życia dla widzów. Na to i na wiele innych rzeczy potrafi zaradzić  Instagram.